środa, 10 grudnia 2014

Nowa sukienka ze sklepu asos.

Zakupy to coś, co kocha każda (no prawie) z nas, ale gdy na dworze zimno aż odechciewa się chodzenia po sklepach. Wtedy z pomocą przychodzą nam sklepy internetowe.

Na + jest możliwość zrobienia zakupów bez wychodzenia z domu, ogromny wybór ubrań i jeśli chodzi o asos to możliwość zwrotu (wystarczy wciąć rzeczy w opakowaniu, w którym do nas przyszły na pocztę, skąd zostaną darmowo odesłane).
Na - rzeczy na żywo mogą wyglądać inaczej, a ubranie przedstawione na modelce na nas niekoniecznie prezentować się będzie tak samo.
Ja sklep asos bardzo lubię i raz na jakiś czas coś zamawiam. Gdy z okazji black friday była promocja -20% na wszystkie towary, nie wahałam się długo nad złożeniem zamówienia. Kupiłam kilka t-shirtów dla mojego chłopaka, sobie też 2 basicowe i tą oto sukienkę:


Uważam, że jest śliczna i bardzo w moim stylu:) Co Wy o niej myślicie?
xx
Anita

czwartek, 30 października 2014

New pyjama!

Na zewnątrz jest coraz chłodniej, a zmrok zapada bardzo szybko, nie ma się co oszukiwać - zima zbliża się wielkimi krokami. Ja zaczęłam się już do niej przygotowywać, niedawno na przykład - kupiłam piżamę na ten czas. W zasadzie nie kupiłam, a dostałam od mojego chłopaka. :)
Jest z primarka (tak jest, wszyscy primarka znamy i kochamy;-)), kosztowała ok. Ł12. Jest niesamowicie ciepła i wygodna.


Primark oferuje przeróżne piżamy,które są śliczne, a dodatkowo atrakcyjne cenowo, uwielbiam! :)

sobota, 25 października 2014

Urban Decay eyeshadow primer potion (czyli mój kosmetyk wszech czasów ) + nowa paletka cieni Inglot


Hej!

Dzisiaj chciałam napisać Wam trochę o moim KWC - czyli bazie do cieni z firmy Urban Decay. Świat blogowy i vlogowy aż huczał od pozytywnych komentarzy na temat tego kosmetyku, ale jakoś wstrzymywałam się od jego zakupu, jednak zmęczona tym, że cienie praktycznie znikały z moich powiek po kilku godzinach postanowiłam się jednak skusić. Kupiłam i.. nie wyobrażam sobie już mojego makijażu bez tej bazy! Jest niesamowita, cienie mają pogłębiony kolor, a co najważniejsze - utrzymują się przez cały dzień! Używam jej już od ponad miesiąca, codziennie - a zużycie jest niezauważalne. Baza fantastyczna i do tego wydajna, jednym słowem- polecam. 

Kupiłam też kolejną paletkę cieni z Inglota. O mojej pierwszej możecie przeczytać w tej notce.  Mam ją już od 2 lat, używam praktycznie codziennie, a zużycia prawie nie widać(poza pierwszym cieniem, którego często używałam na całą powiekę). Nowa paletka zawiera oczywiście neutralne kolory, w których czuję się najlepiej, a grafitowo/czarny cień jest przeznaczony do brwi - no i spisuje się na prawdę dobrze, o czym na pewno napiszę osobnego posta. 


Czy Wy macie/lubicie cienie Inglot? jakie bazy pod cienie Wy stosujecie?
xx
Anita


poniedziałek, 13 października 2014

Reality again!

W tytule napisalam o powrocie do domu, w koncu wczoraj wieczorem wrocilam do UK po wspanialych 12 dniach w Polsce.

Po ponad 2 latach na obczyznie musze przyznac, ze przyzwyczailam sie- do otoczenia, kultury i tej nieznosnej wedlug wymagajacych pogody :) Wakacje w kraju wzbudzily sentyment(bo w koncu po 19latach mozna poczuc przynaleznosc, a spotkania z rodzina sprawialy ze mozna bylo sobie uzmyslowic jak wiele swietnych, wspolnie spedzonych chwil umyka nam przez palce), ale to niezaleznosc wygrala, no i nadal tak jest.
Wspaniale bylo wejsc do domu(mieszkania:)) i nareszcie zasnac we wlasnym lozku. Dzisiaj juz wrocilam do pracy, takze oficjalny koniec urlopu nadszedl!

poniedziałek, 29 września 2014

Coming back:)

Hej!
Juz od dawna chcialam cos napisac tutaj, niestety przez brak internetu spowodowany przeprowadzka nie bylam w stanie.. ale juz jestem ;) juz w srode wybieram sie do PL na wakacje i szczerze nie moge sie doczekac- wydaje sie, ze PL jest tak blisko, zaledwie 2,5h lotu samolotem z UK, a jednak juz od ponad roku nie bylam w naszym pieknym kraju :) nie moge sie doczekac spotkania z rodzina i przyjaciolmi no i oczywiscie polskiego jedzenia! :)

sobota, 16 sierpnia 2014

Aktualizacja wlosowa 16|08|14

Dzisiaj chciałabym Wam pokazać mój nowy kolor włosów. W poście z 27 lipca pisałam Wam, że kupiłam farbę loreal excellence 10.13, po nałożeniu, niestety włosy były żółte, no i kolor bardzo nierówny, dlatego 2 tyg. później zafarbowałam je jeszcze raz, tym razem loreal preference 10.21Stockholm Extra Light Pearl Blonde i rezultat mnie zachwycił, choć niestety kolor nadal nie jest w 100% równomierny. Ja jestem na tak, a jak Wam się podoba?





poniedziałek, 4 sierpnia 2014

top 3 holiday destinations



Dzisiaj napiszę Wam o moich podróżowych marzeniach. Na pewno nie będę oryginalna pisząc, że uwielbiam odwiedzać nowe miejsca, kraje, poznawać kulturę i obyczaje. Kocham przyswajać sobie nową przestrzeń. Miejsca i ulice, kiedyś zupełnie nie znane, po kilku dniach stają się takie 'nasze' i pozostają w pamięci już na zawsze. Obecnie mam swoje top 3 miejsca na wakacje, które chciałabym odwiedzić jak najszybciej.  Mam nadzieję, że się uda, a w międzyczasie chciałabym podzielić się z Wami tymi marzeniami.

źródło google

Rzym to moje absolutne numer 1. Ze względu na historię zamkniętą w tym miejscu, zabytki, no i oczywiście jedzenie! 

źródło google

Barcelona to moje kolejne marzenie. Architektura Gaudiego, niepowtarzalny klimat, a dodatkowo plaże. Czego chcieć więcej?:) Miałam okazję już 2 razy odwiedzić Hiszpanię, za każdym razem jestem zachwycona, jestem więc pewna, że Barcelona byłaby moją miłością od pierwszego wejrzenia!

źródło google

Kreta. Słyszałam od wielu moich znajomych o tym jak piękna jest to wyspa, jakie jedzenie pyszne i jacy grecy przyjaźni. Chciałabym się przekonać na własne oczy i polecieć tam na wspaniały urlop, pełen relaksu i tak zwanego nic nierobienia. Odpoczynek w otoczeniu niesamowitej przyrody to zdecydowanie coś co kocham!

A gdzie Wy chcielibyście się wybrać?:)
xx
Anita 

niedziela, 27 lipca 2014

Farba do wlosow kupiona + haul z new look

Kolor włosów blond w poziomie 8 już mi się znudził, zdecydowanie chcę powrócić do bardzo jasnego blondu. W tym celu odwiedziłam boots i kupiłam farbę loreal excellence 10.13 naturalny baby blond, akurat trafiłam na promocję i za 2 zapłaciłam Ł11.


Farbowanie już wkrótce, efekty na pewno Wam tu wrzucę. :)

Dostałam w piątek gift card do new look na Ł25, a już w sobotę poszłam na zakupy ;) Jeśli chcecie się dowiedzieć z jakiej okazji dostałam tą kartę, zapraszam na mojego bloga o emigracji.  
 Oto cały haul:









Oczywiście przekroczyłam kwotę Ł25 i musiałam trochę dopłacić ;) Podoba Wam się któraś z rzeczy? moje ulubione to neonowo-żółta i czerwona bluzka. Natomiast białych t-shirtów nigdy za dużo w mojej kolekcji( zwłaszcza, gdy wyprzedażowe ceny są tak atrakcyjne), a czarna bluzka na pewno przyda się do pracy. 
Pogoda u mnie jest dzisiaj przepiękna, lecę cieszyć się słońcem!
xx
Anita



wtorek, 22 lipca 2014

nowy adres: writtenbyanita.blogspot.com + post na blogu o emigracji

Od jakiegoś czasu myślałam nad zmianą adresu bloga i stało się, witam Was na writtenbyanita.blogspot.com

Trzy lata temu pod wpływem chwili nazwałam go affectation93. Affectation to w tłumaczeniu poza, sztuczność, udawanie. Wpadło mi to do głowy dlatego, że to takie ludzkie. Każdemu zdarza/zdarzyło się przybierać 'pozy', czasem zachowujemy się nienaturalnie tylko, by przypodobać się innym, czasem by coś osiągnąć. W wieku dorastania to norma. Wchodzimy w dorosłość, nie wiemy kim jesteśmy, kim byśmy być chcieli, zagubieni w szybko pędzącym świecie. Zagubieni, próbując w jakiś sposób się obronić 'zakładamy' maskę. Mnie to nie minęło - w końcu byłam nastolatką, ale to było kiedyś.
Teraz jako świadoma, dorosła i niezależna kobieta wiem kim jestem, a affectation to nie jest coś, co mnie określa.

Czemu writtenbyanita?
Ta nazwa od razu wpadła mi do głowy, a jak mówią - pierwsze pomysły są najlepsze. Proste i konkretne.


Napisałam dzisiaj posta na moim blogu o emigracji i życiu w Wielkiej Brytanii. Możecie się dowiedzieć trochę o cenach jedzenia - zainteresowanych zapraszam.


xx
Anita

piątek, 18 lipca 2014

You are my inspiration! - czyli jak zrobilam porzadek w szafie :)

Układanie w szafie to dla mnie prawdziwie syzyfowa praca. Totalnie bez końca i niestety tak jakby bezużyteczna, bo po kilku dniach znowu panuje chaos. Po raz setny obiecałam sobie trzymać porządek, zobaczymy jak mi pójdzie. Zazwyczaj na postanowieniach się kończy, bo gdy przychodzi zebrać się do pracy/miasta/spotkania ze znajomymi cała zawartość "fruwa" po pokoju, a ja jak zwykle nie mam się w co ubrać. Czy znacie ten ból? :)

You are my inspiration - yes, you are! Bo właśnie dzięki Wam szybko się dziś do tego zebrałam, bez marudzenia. W szafie trzymam przeróżne ubrania. Zaczynając od góry spodnie/spodenki/spódniczki, zawieszone ubrania to te, które chciałabym zachować w miarę nie pogniecione - do dzisiejszego dnia, prawie 2 lata po przyjeżdzie do UK nie dorobiłam się jeszcze żelazka :P, trochę miejsca niestety musiałam odstąpić D. na jego koszule/t-shirty. Na samym dole mam kilka swetrów, które nie mieszczą mi się w komodzie z ikea, wypchanej już moimi swetrami i t-shirtami , o której możecie przeczytać tutaj.  Mam jeszcze kilka sukienek i właściwie tyle. Musicie przyznać, że nie jest tego jakoś zdumiewająco dużo, staram się regularnie oddawać rzeczy, w których nie chodzę. Szafa do dużych nie należy (kupiliśmy ją z Dawidem na samym początku naszego życia w Anglii, mając wyjątkowo ciasny pokój i szczupły portfel to był najlepszy dostępny dla nas mebel) no i pomimo, że rzeczy ze sklepu Argos nie mają najlepszej opinii - trzyma się do dzisiaj . A jak wygląda Wasza szafa? Wypchana po brzegi ubraniami, czy może mega uporządkowana?


Wracam już do porządków domowych, a Wam życzę miłego wieczoru!
xxx
Anita

czwartek, 17 lipca 2014

Alicante 2014

Hej!
Lato jest moją ulubioną porą roku: słoneczna pogoda, letnie ubrania i późne wieczory - to wszystko sprawia, że chce się mi żyć! Wielu z Was już udało się wyjechać gdzieś na wakacje, niektóre dopiero coś planują.. a ja?:) moje wakacje są już za mną. Dokładnie 6 wspaniałych dni w Alicante, Hiszpania.

Jest to już moja druga podróż w te strony, a związane jest to z tym, że moja kuzynka mieszka tam na stałe. W tym roku, gdy zostałam poproszona, by zostać matką chrzestną jej cudownej córeczki i przyjechać na tą okazję do Hiszpanii, oczywiście nie wahałam się ani chwilę ;)

Miasto jest urocze, pełne włoskich restauracji, niesamowita plaża, no i zamek na szczycie góry, z którego roztacza się widok na całą okolicę. Co sprawia, że chce się tam wracać? przede wszystkim pogoda i gorące wieczory spędzone na plaży z chłodnym piwkiem. :) dodatkowo czas spędzony z rodziną zawsze jest dla mnie bezcenny!

Teraz już naładowałam baterie i jestem gotowa to boju! Nie pisałam Wam o tym wcześniej, ale za 2 tygodnie zaczynam nową pracę, co wiąże się u mnie z ekscytacją & stresem. Czuję że to olbrzymi krok w przód, a jednocześnie odczuwam trochę strachu przed nieznanym.

Nie będę Was już zanudzać i pokażę Wam widok z zamku Santa Barbara.
No i dodam jeszcze szybko, że na zamek dojeżdża się windą 30 pięter, cena to ok. 5 euro za osobę, jednak od 19:00 do 24:00 wjazd windą jest darmowy. My wybraliśmy się z całą rodziną zaraz po 19, co zdecydowanie oszczędziło nam wydatków, Wam też to polecam. (nie mówiąc już o tym, że we wcześniejszych godzinach jest tam niesamowicie gorąco, a cienia brak, więc poczekanie do wieczora jest dobre dla portfela & zdrowia :).




xxx
Anita

wtorek, 8 lipca 2014

Aktualizacja wlosowa - lipiec

Hej Kobietki!
Od dłuższego czasu zapuszczam włosy, a teraz chciałabym Wam pokazać efekty :)




Przepraszam, za beznadziejną jakość zdjęć, ale zamiast używać lustrzanki, poprosiłam mojego D. żeby zrobił mi szybko fotki telefonem.

Ps. Zmykam już oglądać mecz Niemcy - Brazylia. Komu kibicujecie?

sobota, 28 czerwca 2014

Nowa torba river island

Hej!
Dzisiaj chciałam Wam pokazać mój nowy nabytek, czyli małą torebkę od river island, która skradła moje serce swoją prostotą i złotymi detalami.

Kilka dni temu byłam na zakupach z koleżanką, spędziłyśmy przemiłe (prawie) cztery godziny chodząc po sklepach, by na końcu pójść do włoskiej restauracji i zjeść przepyszne penne z sosem carbonara a na deser czekoladowe brownie z lodami - niebo w gębie! Już zapomniałam jak świetnie chodzić po sklepach z inną dziewczyną, nareszcie nikt mnie nie poganiał i nie marudził (Gdy chodzę na zakupy z moim narzeczonym moja ochota na kupowanie szybko odchodzi, gdy widzę jego nieszczęśliwą minę). Czy Wasz facet też tak 'uwielbia' wyjścia do galerii handlowych?

Torebka kosztowała mnie Ł20, czyli mniej więcej 100 zł. Co o niej sądzicie?



xx
Anita

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Wedding insporations

Hej!
Dzisiaj tematyka ślubna, zdjęcia są zaczerpnięte z google. Nie pisałam Wam o tym wcześniej, ale wychodzę za mąż, pomimo, że moje wesele odbędzie się dopiero we wrześniu 2015 już teraz zaczęłam rozmyślać nad tym jak będę wyglądała w tym wyjątkowym dniu. Dzisiaj kilka inspiracji odnośnie fryzury, jestem prawie zdecydowana na włosy rozpuszczone, ew. półupięcie. Co Wy sądzicie o takiej fryzurze?








george michael - faith

czwartek, 22 maja 2014

Barry Island = an amazing saturday away ;)

Hej Dziewczyny!
Od zeszłej środy miałam w domu gości z Polski, co zaowocowało masą wspólnych zakupów na high street, no i oczywiście podróżami. W związku z tym, że mieliśmy do dyspozycji tylko 5 dni  zdecydowaliśmy się pojechać do Londynu, a także gdzieś nad morze. Piszę 'gdzieś', bo nie mieliśmy konkretnej miejscowości w głowie. Udało nam się zobaczyć z D. Weston- Super-Mare, a także Swansea, tym razem jednak znów chcieliśmy zwiedzić coś nowego. Myślałam o Cardiff-ie, jednak spontanicznie pojechaliśmy do Barry, a dokładnie na Barry Island - no i to był strzał w 10!
Było niesamowicie gorąco(jak na angielskie standardy ;))





Spędziliśmy tam caaaały dzień, zjedliśmy oczywiście fish and chips, no i nareszcie złapałam jakąś opaleniznę! ;) Czy Wy lubicie plaże i morze, czy preferujecie raczej inne klimaty? Ja osobiście uwielbiam się wylegiwać w słońcu!
Następnego dnia wyruszyliśmy do Londynu, zdjęcia z wypadu zamieszczę w następnym poście. Niestety kilka dni wolnego dobiegły końca i już w środę wróciłam do pracy :) A co u Was??

xxxx
Anita

czwartek, 8 maja 2014

Nowy nabytek w sypialni, czyli chest of drawers by ikea

Hej!
Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam kupować rzeczy do domu, lubię to bardziej niż zakupy ubraniowe, dlatego gdy ostatnim razem byłam w IKEA nie zastanawiałam się długo, gdy zobaczyłam tą przepiękną i prostą komodę, a raczej komody - kupiłam dwie :)

Zdecydowałam się na 2 komody malm, koszt jednej to Ł35, plus szyba na górę za Ł20. Wyszłam uboższa o Ł90, ale jednak szczęśliwa ;) Oto jak się prezentuje:


Podoba się Wam, czy jest totalnie nie w Waszym stylu?

xxxx
Anita


you and I - one direction

czwartek, 1 maja 2014

nowa notka na moim blogu uk-zycie.blogspot.com - zapraszam

Hek Dziewczyny!
Dzisiaj przychodzę do Was z krótką informacją o nowej notce na moim blogu o emigracji o nauce języka angielskiego dzięki telewizji, zainteresowanych zapraszam :)


piątek, 25 kwietnia 2014

You had a bad day ..- by byc szczesliwym, czasem trzeba posmakowac goryczy.

Hej Dziewczyny!

Z reguły jestem osobą, która myśli pozytywnie i prawie zawsze ma dobry humor, ale dzisiejszy dzień po prostu wytrącił mnie z równowagi. Ludzka obłuda, sianie plot i głupie konfrontacje - to tak w skrócie, bo nie ma sensu pisać Wam o detalach. Napisałam kilka słów i wiecie co, poczułam się trochę lepiej.

Uważam, że żeby dostrzegać szczęście, czasem trzeba zostać oblanym kubkiem zimnej wody, oczywiście w wielkiej metaforze ;) Pomaga nam to zrozumieć jak dobrze jest po prostu być i uczy jak warto cieszyć się każdą chwilą codzienności, pełnej spokoju, bezpieczeństwa i stabilizacji.

Was ludzie też czasem niesamowicie wkurzają, czy tylko ja tak mam?:D


xxxx
Anita

wtorek, 15 kwietnia 2014

Swansea trip ;) fotorelacja

Hej Dziewczyny!
Dzisiaj chciałam Wam napisać o wypadzie niedzielnym do Swansea, walijskiego miasta nad morzem irlandzkim, które na prawdę jest zachwycające :) Wstaliśmy wcześnie rano, przygotowaliśmy prowiant i ruszyliśmy w drogę!  Podróż w jedną stronę zajęła nam 2 godziny, ale zdecydowanie było warto! Pogoda dopisała, miasto było na prawdę urocze, a plaża i morze - po prostu przepiękne!

Na pamiątkę zostały nam liczne muszle, które pozbieraliśmy z plaży, no i oczywiście masa zdjęć, kilkoma chciałabym się z Wami podzielić :) Nie ma to jak spędzić aktywnie niedzielę, pooddychać na świeżym powietrzu i tak po prostu zachwycać się pięknem świata.





przy okazji możecie zobaczyć co miałam na sobie:
jacket - new look
t-shirt - primark
jeans - new look
trainers - lacoste


a oto kolor moich włosów w naturalnym świetle



the vamps - last night

xxxx
Anita

niedziela, 6 kwietnia 2014

Raw Virgin Coconut Oil - o oleju kokosowym i jego wlasciwosciach


Hej!
Dzisiaj chciałabym Wam napisać o oleju kokosowym. Zapewne każda z Was już słyszała o korzyściach jego stosowania, dlatego będę się starała pisać krótko i zwięźle ;)

Rafinowany, a tłoczony na zimno?
Olej rafinowany - poddawany obróbce chemicznej, w wysokiej temperaturze. Pozbawiany smaku i koloru. W skutek rafinowania jest mniej bogaty w składniki odżywcze niż olej tłoczony na zimno, natomiast między innymi dzięki usunięciu osadu, który pojawia się w zimno tłoczonej wersji rzadziej nas uczula i dobrze spisuje się w pielęgnacji skóry wrażliwej. Długa data wazności. 

Tłoczony na zimno - wyciskany mechanicznie, zachowuje naturalny zapach i smak, a także kolor produktu z jakiego został wytworzony. Bogaty w składniki odżywcze, witaminę E- naturalny konserwant. Data ważności krótsza niż w przypadku oleju rafinowanego, a cena wyższa.

Wybór jest wasz, ja zdecydowanie opowiadam się za tłoczonym na zimno, który, pomimo że moja skóra należy do wrażliwych nie uczula mnie. 
Konsystencja:


Jak widać na zdjęciu konsystencja jest zbita, stała, na opakowaniu wyczytałam, że w temp. powyżej 25 stopni konsystencja zamienia się w płynną.  Gdy używam olejku najczęściej biorę kawałek do ręki, w której szybko się roztapia i jest gotowy do użycia, a gdy potrzebuję więcej(np. do olejowania włosów) wydłubuję kawałek i wkładam do miseczki znajdującej się w ciepłej wodzie. 

Cena:
Przede wszystkim olej tłoczony na zimno jest droższy od tego rafinowanego. Ceny zdecydowanie się różnią, 500 ml. możemy kupić już od 14 zł, wszystko zależne jest od producenta. Ja zdecydowałam się na olej organiczny, za który zapłaciłam na przecenie Ł8, więc około 40 złotych, jego normalna cena to Ł12, więc mniej więcej 60zł. Rozbieżność jest na prawdę ogromna. 

Właściwości:
-antywirusowe
-antygrzybiczne
-antybakteryjne
-zawiera naturalne antyoksydanty 
- nawilża i wygładza skórę
- wnika w strukturę włosa i chroni przed utratą protein
- wmasowywany w skórę głowy wzmacnia cebulki, zapobiega wypadaniu włosów, walczy z łupieżem

Jak ja go stosuję?
Przede wszystkim do olejowania włosów, raz na jakiś czas nakładam go na twarz i ciało. :)

A czy Wy lubicie i stosujecie olejek kokosowy??

xxxx
Anita

środa, 2 kwietnia 2014

Aktualizacja wlosowa - kwiecien ;)

Hej!
Dzisiaj przychodzę do Was z aktualizacją włosową. Pielęgnacja jaką stosuję jest minimalistyczna,ale myślę, że niedługo napiszę o niej coś więcej ;)
Zdjęcia zostały zrobione podczas wspaniałego, ciepłego popołudnia w mieście. Uwielbiam to, że nareszcie mogę nosić skórzaną (a raczej faux leather) kurtkę, którą niedawno kupiłam w new look'u i nie czuć zimna, okulary przeciwsłoneczne i całe to podekscytowanie nadchodzącymi wakacjami! A jak Wam podoba się wiosenna aura? Założę się, że kochacie ją tak jak ja! Przy okazji na zdjęciach możecie zobaczyć moje nowe conversy, o których możecie przeczytać tutaj. Nie wszystkim z Was przypadły do gustu, ja jednak na prawdę jestem z nich zadowolona- są mega wygodne!



xxxxx
Anita

wtorek, 25 marca 2014

Boots haul

Hej!
Kilka dni temu odwiedziłam boots'a i kupiłam kilka rzeczy, które chciałabym Wam pokazać, jeśli jesteście zainteresowana, to zapraszam do zapoznania się z dalszą częścią notki ;)


Co jest w środku?


Będzie po kolei, więc na początku trochę o szczotce tangle teezer - pełnowymiarową kupiłam prawie dwa lata temu, zaledwie kilka dni po przybyciu do UK i kocham/używam ją codziennie do dziś, jestem z niej mega zadowolona i na prawdę nie wyobrażam sobie bez niej życia (no dobra, trochę przesadziłam z tym życiem :P). Niestety od przenoszenia w torebce ząbki się wykrzywiały, dlatego zdecydowałam się na wersję kompaktową, która ma specjalną pokrywę zabezpieczającą i jest wprost idealna do torebki :) Mini wersja tangle teezer'a kosztowała mnie Ł12.49




Koleżanka z pracy poleciła mi krem regenerujący Cicalfate, Avene już jakiś czas temu, przeczytałam również pochlebne komentarze na wizażu i nie mogłam go nie kupić. Więcej o moich kosmetykach z avene możecie przeczytać tutaj. Jeśli będziecie zainteresowane recenzją, za jakiś czas pojawi się ona na blogu. Cena Ł8


Następnie krem pod oczy przeciw cieniom i obrzękom dla mojego D., o boots'owej firmie Botanics słyszałam wiele pochlebnych komentarzy, zobaczymy czy się sprawdzi. Koszt na przecenie to Ł6 (normalna cena Ł8)


A ostatnia jest maskara 2000 calorie z Max Factora, totalnie kocham ten tusz i kupuję nieustannie od 2 lat :) Ł7.50

Czy lubicie/kiedykolwiek używałyście któryś z tych produktów?
xxxx
Anita



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...