czwartek, 30 sierpnia 2012

Cudowny Bhringraj- olejek do włosów

Hej Dziewczyny! Przede wszystkim chciałam Wam podziękować za liczne odwiedziny no i komplementy na temat moich włosów- nawet nie wiecie jak miło było je czytać, jesteście niesamowite ;)

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją hinduskiego olejku Bhringraj. Dostałam go miesiąc temu w prezencie od moich przyjaciółek i jestem nim zachwycona! Całkowicie zdominował Alterrę, od kiedy go dostałam nieustannie jest moim numerem jeden w olejowaniu włosów. Ale od początku..



Co obiecuje producent?
Bhringa oznacza włosy. Olejek Bhringaraj został przygotowany w oparciu o zioło eclipta alba w połączeniu z innymi cennymi wyciągami z ziół na bazie olejku kokosowego. Polecany jest w przypadku wypadających włosów, łysienia i siwienia włosów. Działa odżywczo na skórę głowy. Zapobiega rozdwajaniu się końcówek i sprawia, że włosy są miękkie i podatne na układanie. Olejek posiada właściwości chłodzące, uspokajające układ nerwowy, ma kojący zapach ziół i kokosa. 

Skład:
Cocos Nicifera (Coconut oil), Eclipta Alba (Maka), Emblic Myrobalan (Amla), Herpestis Monniera (Brahmi), Lawsonia Alba (Mehendi), Menthe Piperta (Pudina Phool),  Psoralea Corylifolia (Bawchi),
Santalum Album (Chandan), Bailospermum Montanum (Dantimool), Callicarpa Macrophyllavah (Ghwala), Vytex Nirgundi Trifolia (Ghodawaj), Nordostachys Jatamasi (Jatamasi), Tandrobium Macraei (Jivanti Patra), Hedychium Spicatum (Kapoorkachli), Cinnanmomum Camphora (Kapoor),
Trigonella Foenumgraecum (Methi), Rosa Alba (Rose), Evolyulus Echinoids (Shankhawali),
Adropgan Muricatus (Wala)


Przede wszystkim muszę napisać o jego niezwykłej wydajności- stosuję go od miesiąca co tydzień, a zużycie ledwo widać. Olejek ma niezwykle orientalny zapach -jedni się zakochają, a drudzy znienawidzą, mnie się zdecydowanie podoba ;) Bhringraj ma stałą konsystencję, roztapia się pod wpływem ciepła, niektórzy przed użyciem wkładają buteleczkę do miseczki z ciepłą wodą, ja po prostu wyciskam go z butelki i rozgrzewam w dłoniach. Super wchłania się we włosy i nie brudzi poduszki :P-  można spokojnie iść spać i rano go zmyć. Dodam jeszcze, że bardzo dobrze się spłukuje. :)

Rezultaty:
- widoczne nawilżenie
- włosy miękkie
- zdecydowanie bardziej błyszcząca czupryna :D
- baby hair.. bardzo dużo baby hair!

Cena/dostępność:
Można go kupić na przykład na stronie helfy, 25zł/100ml

Zdecydowanie polecam Wam Bhringraj, jest to na prawdę dobry hinduski olejek. Która z nas nie marzy o lśniących, długich włosach hinduskich gwiazd Bollywood?  Ja zaczęłam używać go również na brwi, słyszałam też o jego fajnych rezultatach na rzęsach.
Dajcie szansę temu produktowi, myślę, że zaskoczy pozytywnie każdą z Was.

Już niedługo recenzja podkładu Lirene City Matt i postanowienia pielęgnacyjne na kolejny miesiąc!


wtorek, 28 sierpnia 2012

Aktualizacja włosowa- sierpien

Praktycznie co miesiąc pokazuję Wam aktualizacje włosowe i tym razem będzie nie inaczej.Oto najaktualniejsze, bo wczorajsze zdjęcie moich włosów.

Tak jak już ostatnio pisałam, osiągnęłam długość jaką chciałam, teraz skupiam się na pielęgnacji i co miesięcznym obcinaniu końcówek- praktycznie obcinam cały przyrost miesięczny, dzięki temu włosy wyglądają na bardziej gęste.


Kolor włosów stopniowo się wyrównuje, choć te od połowy były traktowane rozjaśniaczem, przez to są trochę jaśniejsze  :)

Wracam do czytania Waszych blogów, byee!

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Zakupy primarkowe!

Obiecuję Wam już pokazanie łupów primarkowych od KLIK dawnaa, pokazałam Wam wtedy tylko szpilki, teraz kolejne rzeczy:


Czerwone spodnie kosztowały mnie jedyne 11 funtów, to obecnie jakieś 55 zł. Uwielbiam je, są mega obcisłe!


Torebka tak jak spodnie kosztowała 11 funtów, jest genialna!


Bluza kosztowała mnie całe 6 funtów, czyli jakieś 30 zł. 


Mała listonoszka była za 4 funty, czyli +/- 20 zł. 

Oprócz tego kupiłam jeszcze baleriny za 4 funty. Jak widzicie ubrania w PRIMARKu są w na prawdę przystępnych cenach, co do jakości tych rzeczy- wydaje mi się, że są takie same jak w h&m, bershka, czy house, czyli zdarzają się lepsze i gorsze jakościowo produkty. 
Spodnie są na prawdę z fajnego materiału, a torebkę za 11 funtów wprost uwielbiam. :)

Miałam pisać do Was w sobotę, ale byliśmy z moim D. u znajomych Polaków i Słowaczki na imprezie.. no i trochę się przeciągnęło :) 
Od kilku dni mamy w domu Gościa, który pochłania mi ogromne ilości czasu, wyprowadzam ją na spacery, bawię się z nią, karmię. Moi znajomi wyjechali na tydzień, a mnie zostawili wspaniałą Korę pod opieką. 
Oto i ona:

Przesyłam Wam buziaki z deszczowej Anglii :)






sobota, 25 sierpnia 2012

Nowości tj. ogłoszenia drobne ;)


Na początku chciałam przeprosić Was za moją długą nieobecność. Wysyłałam CV, za mną 2 rozmowy kwalifikacyjne i jeden dzień próbny.. :) Dostałam w prezencie imieninowym tangle teezera i podkład, o których już niedługo. 
Postanowiłam jakoś sensownie rozdzielić moje notki, dlatego jestem w trakcie udoskonalania moich dwóch kolejnych stron, jednej o życiu w Wielkiej Brytanii-  na początku posty zamieszczałam tutaj, jednak później stwierdziłam, że temat życia w UK i emigracji w ogóle jest zbyt szeroki, by osoba, którą interesuje wyłącznie to miała przebierać w stosie notek o kosmetykach, włosach itd z czego oczywiście nie zrezygnuję. A drugi blog jest modowy, prowadzony w 2 językach: angielskim i oczywiście polskim. Już niedługo zamieszczę linki do tych witryn. 

Na razie to tyle z ogłoszeń drobnych, zapraszam na dzisiejszą bądź jutrzejszą /nie wiem jak będę stać z czasem :P/ notkę, w której wreszcie pokażę Wam moje łupy primarkowe, oczywiście z cenami. ;)

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Zloto maroka, czyli olej arganowy w roli glownej!

Witam Was dziewczyny w ten pochmurny poniedziałek w UK, ciekawe jaka pogoda w Polsce.. :)
Siedziałam sobie właśnie przy komputerze i popijając zieloną herbatę postanowiłam wreszcie coś do Was napisać. A zbierałam się do tego od kilku dni, na moje usprawiedliwienie muszę powiedzieć, że piątek i sobota były niesamowite, pogoda dopisywała, co sprzyjało długim spacerom.
Teraz przejdę jednak do meritum. Ostatnim razem zaintrygowałam niektóre z Was tajemniczą paczkę, czas wreszcie powiedzieć o niej coś więcej!

A oto jej zawartość:

Olej arganowy to produkt, który mnie zachwycił. I Wy dajcie mu szansę!

Jedną z najbardziej cenionych właściwości oleju arganowego jest jego działanie odmładzające. Wpływ na to ma duża zawartość tokoferoli czyli witaminy E (w tym Beta-tokoferol, Gamma-tokoferol i Delta-tokoferol), które chronią nasz organizm przed starzeniem się komórek.
Olej chroni także strukturę skóry przed zniszczeniami powodowanymi czynnikami zewnętrznymi, głównie dzięki zawartych w nim antyoksydantów.
Olej arganowy polecany jest właściwie dla każdego rodzaju cery szczególnie dla skóry wrażliwej, suchej, alergicznej a także trądzikowej i dojrzałej.
Dzięki jego właściwościom nawilżającym i ujędrniającym, wygładzającym, rewitalizującym, pielęgnacja skóry bardzo skuteczna.
Warto także wiedzieć, że olej arganowy łagodzi objawy trądziku młodzieńczego, alergii czy też łuszczycy. Dzięki obecności fitosteroli, w tym głównie spinasterolu ma działanie przeciwzapalne i łagodzące jak również przyśpiesza gojenie ran, blizn, rozstępów a także poparzeń np. słonecznych.
Olej arganowy stosowany do demakijażu, maseczek kosmetycznych jak i masaży wspaniale pobudza krążenie krwi, wpływa odmładzająco na skórę jak i nadaje jej zewnętrzny, niepowtarzalny wygląd.
Olej arganowy to także doskonały produkt do pielęgnacji włosów i paznokci. Doskonale sprawdzi się przy włosach suchych i łamliwych. Pomaga także zwalczyć łupież skóry.

Moją 100ml buteleczkę kupiłam kilka tygodni temu na ebay za ok. 9 funtów.

Co mogę o nim powiedzieć?
Wieczorem przed snem nakładam kilka kropli olejku na twarz i dłonie, zdecydowanie zastąpił w tym przypadku wszelakie kremy, skóra jest nawilżona, nie jest tłusta, a olejek bardzo szybko się wchłania, zostawiając na twarzy gładki film.
Moje paznokcie od dawna łamliwe wyglądają na prawdę dobrze, olejek nakładam też co jakiś czas na końcówki włosów, jednak teraz jeszcze za wcześnie, żeby coś o tym powiedzieć. Po wysuszeniu włosów zdarza mi się nałożyć dosłownie kropelkę oleju i nałożyć go na włosy, trzeba uważać, by ich nie przetłuścić, włosy po takim zabiegu wyglądają zdecydowanie lepiej, są wygładzone :)

Olej arganowy niesamowicie nawilża skórę! Jest niezwykle wydajny, jego cena jest całkiem spora, bo przynajmniej ok. 50 zł za 100 ml. Kupując olej upewnijmy się, że jest w 100% naturalny, to bardzo ważne, z tego co wiem można go nabyć w aptece, a także w niektórych mydlarniach.



środa, 8 sierpnia 2012

Ulubione perfumy Hugo Boss Energise i tajemnicza paczka ;)

Już kiedyś rozpisałam się na temat używanych przeze mnie perfum,
zdziwienie niektórych wywołał Hugo Boss Energise - tak uwielbiam go, w czasach perfum unisex myślę, że używanie męskich zapachów przez kobietę to NIC złego. ;))
W swoich zbiorach miałam tylko małą próbkę zapachu Energise, teraz jestem szczęśliwą posiadaczką pełnowymiarowego flakonu75 ml dzięki mojemu TŻowi, który kupił mi go w prezencie powitalnym, gdy przyleciałam do UK.
W tej notce więcej o zapachach KLIK
Kilka słów od producenta:

Bukiet Hugo Boss Energise, który wykreował Claude Dir, rozpoczyna się jasnością musujących tonów cytryny i ananasa, wzbogaconych zmysłowym kolorytem taktów kardamonu i różowego pieprzu. Dopełnione chłodem akcentów mięty wprowadzenie, na głębszych pokładach kompozycji, przekształca się w mieszankę szykownych i ponętnych zarazem taktów frezji, jaśminu, jałowca, gałki muszkatołowej, szałwii oraz kolendry. 

cena: 38 £ , już od 126 zł.


Niedawno z moim D. obchodziliśmy kolejny miesiąc związku, już 31! Jak ja uwielbiam dostawać kwiaty.. zapewne jak większość kobiet :)


Jakiś czas temu odebrałam przesyłkę ze wspaniałą zawartością, co jest w środku tego jeszcze się nie dowiecie, ale mogę Wam zdradzić, że wyniosło to moją codzienną pielęgnację na wyższy poziom!
Domyślacie się, co to może być?


wtorek, 7 sierpnia 2012

Aktualizacja wlosowa - sierpien.

Dawno nie wrzucałam zdjęć moich włosów, więc nadszedł czas na aktualizację! Co się zmieniło w pielęgnacji? od ostatniej aktualizacji KLIK w zasadzie bardzo mało - skończyła mi się wcierka jantar, no i zmieniłam szampon na pantine. W dalszym ciągu olejuję włosy - raz na tydzień, używam hinduskiego olejku, który dostałam w prezencie, sprawdza się genialnie, ale o tym innym razem :)
Isany z olejkiem babassu nie przywiozłam ze sobą do UK, ale za to mam odżywkę Johna Friedy, o której pisałam TUTAJ.
Podcięłam około 1 cm włosów, co zresztą robię praktycznie co miesiąc. :)



Teraz wracam już do czytania Waszych blogów :)
Bye!

sobota, 4 sierpnia 2012

Zycie w Wielkiej Brytanii. Part 3: Pieskie życie.

Odkąd jestem w Wielkiej Brytanii niesamowicie rzuca mi się w oczy to jak traktowane są tutaj psy. Anglicy regularnie wyprowadzają je na spacery, psy chodzą tuż przy ich nodze, łagodne jak baranki. Aportują, nie zwracają uwagi na innych ludzi, nie są agresywne. Na ulicy nie zobaczysz bezpańskiego, zaniedbanego psa.
Zupełne przeciwieństwo wielu wsi/małych miasteczek w Polsce.

Dzisiaj wdałam się w rozmowę z pewną starszą kobietą, wyprowadzała na spacer swoje 3 śliczne yorki, gdy o nich opowiadała- czuć było w niej dumę. Te psy są dla ludzi tutaj niesamowicie ważne, są traktowane tak jak dzieci.

Inną sprawą jest, że za posiadanie psa (przynajmniej w mieście, nie wiem jakie warunki panują we wsiach angielskich) trzeba płacić specjalny podatek, ponadto posiadając psa musimy płacić większy council tax, a i cena mieszkania/domu idzie w górę.

Gdy tak sobie myślałam o idealnych warunkach na jakie mogą liczyć tu te czworonogi, na myśl przyszedł mi jeden z moich ulubionych filmów w dzieciństwa, a mianowicie 'Wszystkie psy idą do nieba', nie mogę powiedzieć, że dla wszystkich, ale z pewnością dla wielu psiaków tutaj UK to takie 'niebo'. :-)

Wrzucam Wam jeszcze zdjęcia, jakie udało mi się dzisiaj wykonać w parku.
Poszłam na długi, bo 2 godzinny spacer rano, zjadłam śniadanie na świeżym powietrzu .. a później się rozpadało, no i musiałam wracać do domu :)





No i jeszcze pięknie skoszony trawnik:


Słyszałyście najnowszą piosenkę Justina Biebera 'As long as you love me' ? - odkąd ją po raz pierwszy wczoraj wysłuchałam, nie mogę przestać i słucham na okrągło!


środa, 1 sierpnia 2012

Primarkowe szpilki!



No i stało się - Anitka wkroczyła dwa dni temu do primarka, co widziała, co kupiła to... innym razem :P
Dzisiaj pokażę Wam tylko buty ;)



|rozmiar uk 4, eu 37| cena £ 6 |

Jak łatwo obliczyć zapłaciłam za buty ok. 31 zł. Także ceny porażające, primark do jakiego poszłam miał 3 piętra i wiecie co? to były 3 piętra nieba :P 
Siedziałam w sklepie prawie 2 godziny, ale na pewno pooglądałabym jeszcze, jednak mój chłopak skutecznie zniweczył moje zamiary. Następnym razem zaprezentuję Wam kolejne łupy!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...