poniedziałek, 24 września 2012

Trochę o jabłku, czyli co skusiło Ewę i powinno zainteresować nas.

Jabłko to niesamowity owoc, rośnie niemal w każdych warunkach klimatycznych, posiada tysiące odmian, ale często jest przez nas pomijany w codziennej diecie - najwyższy czas, żeby to zmienić!

Dlaczego nawet biblijna Ewa skusiła się na JABŁKO? :)
Zawiera witaminy, minerały i pektyny. Spośród witamin najwięcej jest C, która wzmacnia układ odpornościowy, pektyna zawarta jest w skórce (dlatego warto ją również zjadać) - oczyszcza organizm z toksyn, reguluje florę bakteryjną, zmniejsza wchłanianie cholesterolu. O zawartości jabłka można pisać i pisać, generalnie im jabłko bardziej kwaśne, tym więcej zawiera witaminy C (mniejsze jabłka mają jej więcej), a każda odmiana różni się zawartością poszczególnych składników. 

Co może Nas zainteresować?
Poprawiają pracę wątroby, wspomagają odchudzanie, wzmacniają serce, mięśnie, a także układ nerwowy. Wspomagają przyswajanie wapnia, dzięki czemu nasze paznokcie/włosy/zęby są w lepszej kondycji. Jabłko przeciwdziała wiotczeniu skóry, zapewnia jej świeży wygląd.
Ogólnie rzecz ujmując wzmacniają nasz organizm i poprawiają trawienie.

Jabłko w medycynie ludowej było bardzo ważne, zalecało się zjadać 2 dziennie (jedno dla zdrowia, drugie dla urody ;)), czy i Wy się skusicie ?


Ps. Przepraszam Was, że tak mało ostatnio piszę, ale jakiś czas temu zaczęłam pracę. Już w środę wyjeżdżam do PL na ślub mojej kuzynki! Ostatnimi czasami zrobiłam sporo zakupów.. o tym już niebawem!


sobota, 15 września 2012

Z serii przegląd prasy angielskiej : Look [wydanie sierpniowe]

Postanowiłam prowadzić serię notek o prasie angielskiej, ostatnio zaczęłam taką kupować i pomyślałam, że niektóre rzeczy mogą wydać się Wam interesujące/inspirujące. :) Będą to urywki godne skomentowania. Mam nadzieję, że seria się Wam spodoba i będziecie chcieli raz na jakiś czas poczytać coś takiego. Na pierwszy ogień idzie sierpniowe wydanie magazynu Look:


Jesienna kolekcja Beyonce jest niesamowita! Króluje w niej panterka, motywy etniczne i czerń - kocham :)

Pobawiłam się w hot or not, na zdjęciu moda uliczna. Zachwyciły mnie tylko 2 stylizacje, pastelowe kolory prezentują się niezwykle stylowo i klasycznie. Natomiast ostatnia stylizacja jest szalona, na luzie, wykończona jest czarnymi martensami, których niestety aparat nie wychwycił, super!

Uczesania,z których trzy zawładnęły moim sercem ;)

Co aktualnie jest na topie?

Purpurowy? sama nie wiem co mam o nim myśleć, w mojej szafie nie ma ani jednego ubrania w tym kolorze.
Botki do sukienki? Zdecydowanie hot!

Sukienki z ciekawą teksturą? przepiękne!

 Żakiet w stylu Coco Chanel? pomimo, że klasyka jest zawsze na topie, to nie dla mnie.
Inspirowanie się królowami stylu? Co do Diane Kruger to nie byłabym tego taka pewna, natomiast styl Mirandy Kerr jest zachwycający, uwielbiam dopasowane ubrania :)

Odsłoń ramiona.. zdecydowanie za!

Noszenie biżuterii na plecach? zdecydowanie not.

No i spinki również na nie, kojarzą mi się nieodzownie z podstawówką i niech tak pozostanie :P

Dzisiaj to tyle :) Wybieramy się na zakupy... niestety tylko spożywcze :P z TŻem, dlatego nie pozostaje mi nic innego, jak tylko życzyć Wam wspaniałej soboty :)


środa, 12 września 2012

Laminowanie włosów - warto, czy nie?


I ja ostatecznie skusiłam się na modne ostatnio laminowanie włosów, w blogosferze aż huczy od przeróżnych opinii na ten temat, jest wiele zwolenniczek, jak i przeciwniczek.. A po jakiej stronie ja stanęłam?

Otóż ciężko jest mi się zdecydować. Zabieg wykonałam dzisiaj, kilka godzin temu, jakie rezultaty dostrzegłam? włosy zdecydowanie są bardziej wygładzone, natomiast podczas suszenia ( nie mogłam się doczekać zobaczenia rezultatów) bardzo dużo włosów mi wypadło, co wcześniej mi się w takim stopniu nie zdarzało, więc sama nie wiem co mam o tym myśleć.. Przyjrzę się moim włosom dokładniej i za jakiś czas znowu spróbuję laminowania i wtedy przedstawię Wam fotorelację. :)

Dziękuję Wam bardzo za trzymanie za mnie kciuków przed rozmową o pracę. Było bardzo miło, ale z przecieków (znajomi, którzy tam pracują :)) wiem, że przyjęli kogoś innego - oczywiście z większym doświadczeniem.Pracodawcy, gdy dowiadują się o moim wieku i o tym, że jestem tu od niedawna często patrzą na mnie bardzo sceptycznie, bo tutaj odpowiedzialna osoba w wieku 19 lat to rzadkość - ale o wrażeniach z interview, przeczytacie już niedługo na moim blogu o życiu w UK TUTAJ . W każdym razie, gdy jedna oferta pracy staje się nieaktualna, pojawia się druga :) Pomimo, że denerwuje mnie już lekko chodzenie na rozmowy kwalifikacyjne, myślę pozytywnie- w końcu smucić się może każdy, a przyjmować z radością to, co daje nam los na prawdę nie wielu.Doświadczenia są na prawdę bezcenne, a ja czuję, że z każdym dniem idę do przodu. W poniedziałek byłam na pierwszych zajęciach w College'u, o czym też niedługo Wam napiszę. 

Cieszę się niesamowicie, że już 26 września lecę do Polski, na ślub mojej kuzynki- wreszcie spotkam się z rodziną, przyjaciółmi.. no i narobię zapasów kosmetycznych, bo Isany mi tu brakuje nieziemsko :P 






poniedziałek, 3 września 2012

Shopping!


Uwielbiam takie dni, gdy wychodzimy z moim D. na łąkę, nad rzekę.. pogoda w UK też może być piękna ;)

W dalszym ciągu szukam pracy, chodzę na rozmowy kwalifikacyjne (w czwartek następna- trzymajcie kciuki :P), no i jak sobie ustaliłam- staram się nie wydawać pieniędzy.W moim małym mieście nie ma zbyt wielu sklepów z ubraniami, no i nie ma PRIMARKa, także postanowienia dotrzymuję :P Jest za to funciak, do którego bardzo lubię chodzić, zawsze można znaleźć coś ciekawego, no i ta fantastyczna cena ;) Oto co kupiłam kilka tygodni temu:

Żel do golenia ASDA - sprawdził się, ale miał okropny zapach, więcej się już nie skuszę.
Peeling tea tree facial scrub - był za funta, więc kupiłam, ale przeoczyłam słowo 'facial' , a myślałam, że wykorzystam go do ciała, niestety jest zbyt delikatny. I tak leży nie używany, bo boję się używać go do twarzy.
No i bateryjki też są na zdjęciu, a to dlatego, że chciałam Wam pokazać, jak tanie potrafią być tutaj rzeczy - za 10 bateryjek kodaka zapłaciłam funta, w Polsce wyszłoby znacznie drożej.


No i zakupy najnowsze :) O suchym szamponie batiste słyszałam już wiele razy, gdy zobaczyłam w drogerii próbkę za funta nie mogłam się nie skusić, zobaczymy jak się sprawdzi.
Kupiłam za niecałe 2 funty żel do golenia z Gillette, odżywkę do włosów z GlissKura na przecenie za funta, no i gumki do włosów, również za funta. 



To tyle na dzisiaj - idę się cieszyć piękną pogodą!


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...