poniedziałek, 3 grudnia 2012

Drobiazg, a cieszy ;)

Witam Was Drogie Dziewczyny w Grudniu - wooow nie mogę w to uwierzyć, że już zima ;)


Ostatnio podczas zakupów spożywczych w Morrisons'ie wypatrzyłam kwiatka o nazwie peace lily - nie mam pojęcia jak ten rodzaj lilii nazywa się w Polsce,ale co najważniejsze- w moim pokoju  w PL miałam identycznego..:) tak pomimo mojego braku wyczucia/talentu do dbania o rośliny, przywędrował ze mną do domu. Muszę Wam powiedzieć, że dawniej nie przykładałam wagi do kwiatów, różnego rodzaju ozdóbek w pokoju, ale teraz z nowym nabytkiem jest zdecydowanie bardziej 'domowo' jeśli wiecie co mam na myśli :)
Dzisiaj będą małe zakupy i planowana wycieczka do biblioteki - do napisania później! :)




Ps. Piosenka siedzi mi w głowie od wczoraj, to nic, że babka fałszuje niemiłosiernie, to nic.. uwielbiam!

11 komentarzy:

  1. ładny :) ja muszę mieć takie co nie trzeba często podlewać :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam identycznego kwiatka! Tylko że w małej szklanej doniczce :) Tzn. u mnie zostały tylko liście... Kwiatek usechł i się nie odrodził, a reszta jest wiecznie w świetnej kondycji. No cóż, Twojej lilii życzę lepszej przyszłości :))
    A piosenka rzeczywiście zaraźliwa :D :*

    OdpowiedzUsuń
  3. akurat polska nazwa nie ma nic wspólnego z angielską :) u nas jest to Skrzydłokwiat :)

    OdpowiedzUsuń
  4. też mam takiego! :D
    tylko że mój już doszczętnie uschnął. ;(
    dbaj o niego! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Każdy drobiazg do domu cieszy ;) Przynajmniej mnie ;) przy okazji zachęcam do wzięcia udziału w akcji "nakarm psa z tablicą" szczegóły u mnie na blogu albo na http://tablica.pl/nakarm-psa/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za komentarz- to niesamowicie motywuje do dalszego pisania!
Jeśli dodasz mnie do obserwowanych z pewnością odwdzięczę się tym samym :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...