Jak możecie zauważyć, było bardzo słonecznie. Jednak pomimo 16 stopni wiatr wiał niemiłosiernie, co wpłynęło na to, że po powrocie do domu poczułam, że zbliża się przeziębienie, a na dzień dzisiejszy wygrzewam się w łóżku i kuruję gripexem :/
A to RSC Theatre, czyli Teatr Royal Shakespeare Company.
Rzeka Avon.
Są i kajaki, wypożyczyć je może każdy, gdyby nie było tak wietrznie to też bym się skusiła!
Stare i urocze budownictwo.
A teraz trochę o Butterfly Farm, czyli niesamowitym miejscu pełnym motyli i nie tylko.
Motyle to piękne stworzenia, które zdecydowanie przyciągają wzrok. Jako małe dziecko, gdy tylko zauważyłam gdzieś motyla, biegłam za nim wszędzie, by móc chociaż przez chwilę mu się przyjrzeć. A tutaj? wcale nie musiałam nigdzie biec, wystarczyło się tylko rozejrzeć- w koło było ich tysiące!
Bilet kosztuje trochę ponad Ł6, co wydaje mi się uzasadnioną ceną, biorąc pod uwagę koszt utrzymania tego magicznego ogrodu!
Żałuję, że nie zabrałam ze sobą lustrzanki, miałam za to iphone, mam nadzieję, że jakość zdjęć nie odstrasza. :)
Niektóre motyle były ogromne!
Niektóre bardzo przyjazne! :)
W środku ogrodu było bardzo gorąco, co tłumaczy, że Dawid miał na sobie t-shirt.
A tak powstaje motyl:)
To tyle na dzisiaj, mam nadzieję, że fotorelacja przypadła Wam do gustu.
Jeśli jesteście zainteresowani postem o Kościele Świętej Trójcy, w którym pochowany jest Szekspir to zapraszam na mojego drugiego bloga.
xx
Anita
Piękne zdjęcia i piękne miejsce ;)
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia ale motyyyyleeeeeeeeeeeeeeee :]
OdpowiedzUsuńAle tam pięknie! :)
OdpowiedzUsuńObserwuję.
Piękne widoczki :)
OdpowiedzUsuńPiękne widoczki :))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńSuper fotki
OdpowiedzUsuń