Dzisiaj chciałam Wam pokazać mój nowy nabytek, czyli małą torebkę od river island, która skradła moje serce swoją prostotą i złotymi detalami.
Kilka dni temu byłam na zakupach z koleżanką, spędziłyśmy przemiłe (prawie) cztery godziny chodząc po sklepach, by na końcu pójść do włoskiej restauracji i zjeść przepyszne penne z sosem carbonara a na deser czekoladowe brownie z lodami - niebo w gębie! Już zapomniałam jak świetnie chodzić po sklepach z inną dziewczyną, nareszcie nikt mnie nie poganiał i nie marudził (Gdy chodzę na zakupy z moim narzeczonym moja ochota na kupowanie szybko odchodzi, gdy widzę jego nieszczęśliwą minę). Czy Wasz facet też tak 'uwielbia' wyjścia do galerii handlowych?
Torebka kosztowała mnie Ł20, czyli mniej więcej 100 zł. Co o niej sądzicie?
xx
Anita